Od kuchni
Wstęp
Fotografia przyrodnicza to jedna z najbardziej wymagających dziedzin fotografii. Każdy, kto decyduje się na fotografowanie przyrody, powinien liczyć się z przeszkodami, które potrafią zniechęcić. Wypady w plener to rzadko miły spacerek, z którego przynosimy sporo udanych kadrów, zdecydowanie częściej jest to wielogodzinne przesiadywanie w ukryciu i powrót bez zdjęć, za to z licznymi ugryzieniami.
Nie piszę tego, by odstraszyć przyszłych fotografów przyrody, lecz po to, by uświadomić im trudności, jakie niesie ze sobą ta pasja i nakłonić do sięgnięcia po swój aparat. Najważniejsze to się nie poddawać i wytrwale dążyć do wyznaczonych sobie zadań :) A wtedy niestraszne zmęczenie i ugryzienia, bez których ciężko o prawdziwy smak tej pasji. Każdy miłośnik przyrody i fotografii przyzna, że to uwielbia - ja również.
Co potrzeba ?
Co zatem jest ważne i powoduje, że z naszych łowów wracamy ze świetnymi ujęciami? Moim zdaniem najważniejsze jest to coś, bez czego nawet najlepszy kamuflaż i profesjonalny sprzęt zdadzą się na nic. Krótko mówiąc są to: pasja, cierpliwość, wytrwałość.
Zakładając, że już spełniamy pierwszy warunek, drugą bardzo ważną rzeczą jest umiejętne maskowanie się oraz znajomość terenu pod kątem występowania poszczególnych gatunków. Ja najczęściej korzystam z siatki maskującej lub namiotu myśliwskiego, buduję również czatownie . Mam też możliwość, dzięki uprzejmości kolegi, korzystać z wybudowanych przez niego czatowni. Często możemy liczyć na podobnych nam pasjonatów, z którymi warto nawiązać kontakty w celu wymiany doświadczeń, informacji terenowych lub odbycia wspólnych plenerów.
Dopiero na trzecim miejscu wyliczyłbym sprzęt, zgodnie z powiedzeniem nie aparat robi zdjęcie, lecz człowiek. Nie znaczy to, że sprzęt nie ma znaczenia, ma on bowiem spory wpływ na jakość fotografii, a także na komfort pracy w terenie. Często jednak ludzie zbyt dużą uwagę przywiązują do narzędzi zamiast umiejętności i ukrycia. W tej dziedzinie stosuje się przeważnie długoogniskowe jasne teleobiektywy, które niestety kosztują krocie. Każdy, kto zechce na poważnie zająć się fotografią przyrodniczą, musi liczyć się ze sporymi wydatkami i dźwiganiem ciężkiego „balastu” w nierzadko trudnym terenie. Ja korzystam w tej chwili z "pełnoklatkowego" aparatu oraz obiektywów marki Nikon.
INSPIRACJA "SZEROKIEGO KADRU" 30.11.2020
Zostałem wyróżniony i dołączyłem do zacnego grona fotografów, którzy inspirują swoimi zdjeciami na łamach "Szerokiego kadru". Dziekuje i zapraszam.
BUŁGARSKA PRZYGODA II 26.04.2019-7.05.2019
KONKURS CEWE " OUR WORLD IS BEAUTIFUL " 2017
Dwa powyższe zdjęcia znalazły się w grupie fotografii wyróżnionych w konkursie.
CZATOWNIA PO REMONCIE 12-10-2017
W TERENIE 01-10-2017
WYRÓŻNIENIE 06-07-2017
Moje zdjęcie przedstawiające Czaplę, zostało wyróżnione w konkursie "Powrót do natury". Znalazło się w grupie 29 prac, docenionych przez jury. Wszystkie wyróżnione zdjęcia można obejrzeć w galerii konkursu.
SEZON RZEPAKOWY 14-05-2017
BIEBRZAŃSKI PARK NARODOWY 19-04-2017
WIOSENNE CZATOWANIE CZAS ZACZĄĆ 19-03-2016
Właśnie powstaje nowe ukrycie na mokradłach. Z założenia, ma to być prosta i łatwa w budowie czatownia. Główna konstrukcja oraz podłoga nad wodą, są już gotowe. Pozostało zamaskowanie ukrycia. Do tego użyję rosnącej na miejscu trzciny. Budowę muszę zakończyć zanim na lęgowisku pojawią się Błotniaki stawowe. Zanim zacznę fotografować, poczekam aż ptaki przyzwyczają się do otoczenia. Mam nadzieję, że będą zachowywać się naturalnie. Z moich obserwacji wynika, że w przypadku tego gatunku nie sprawdza się stosowanie namiotu maskującego. Ptaki stają się nie ufne i nie ma możliwości wykonania dobrych zdjęć. Na tym terenie występuje również Potrzosy, Kokoszki oraz Brzęczki. Mam nadzieję, że wkrótce pokażę Wam ciekawe zdjęcia.
I NAGRODA W KONKURSIE "BIORÓŻNORODNOŚĆ POLSKI POŁUDNIOWO WSCHODNIEJ W OBIEKTYWIE " 28-09-2015
Miło mi poinformować, że moje zdjęcie zdobyło I miejsce w konkursie fotograficznym. Konkurs zorganizowało Stowarzyszenie na rzecz Innowacyjności i Transferu Technologii „Horyzonty”
BUŁGARSKA PRZYGODA 16-05-2015
W pierwszej połowie maja, wyruszyliśmy na foto wyprawę do Bułgarii. Cały tydzień mogłem poświęcić tylko na fotografowanie i obserwację przyrody tego kraju. Udało mi się zobaczyć i częściowo sfotografować: Kraski, Wilgi, Żołny, Dzięcioła Dużego, Pójdźkę, Susły. Oprócz gatunków spotykanych również w Polsce, trafiły się także rarytasy: Dzierzba Czarnoczelna i Rudogłowa, Trznadel Czarnogłowy, Białorzytka Płowa, Wróbel Śródziemnomorski czy Kazarka Rdzawa.
SŁOŃCE, PUSZTA I ŻURAWIE 11-10-2014
Magiczna kraina. Puszta. Już drugi raz odwiedziłem te wspaniałe stepy. Tym razem wybraliśmy się tam jesienią, by podziwiać zlot żurawi. Około 90 tysięcy tych dostojnych ptaków, zlatuje tam co roku w tym okresie, by nabrać sił i ruszyć na południe. Na miejsce z którego najlepiej obserwować przelot, dotarliśmy około godziny 16. Pozostało dwie godziny do obserwacji. Ten czas upłynął mi na wpatrywaniu się w stada krów,nad
którymi czuwali pasterze i psy, w słońce wędrujące na spotkanie z horyzontem, oraz na podziwianiu tego co mnie otaczało. Około godziny 18, zaczął się spektakl natury. Nieprzerwanie nadlatywały klucze ptaków. Trwało to około dwie godziny a całemu przelotowi towarzyszył wszechobecny, piękny klangor. Po zmierzchu stawało się coraz ciszej a ptaki licznie skupione na noclegowisku, zapewne zasnęły, by następnego dnia znowu ucieszyć swym widokiem zgromadzonych obserwatorów. My niestety nie mogliśmy zasnąć, czekała nas długa droga do domu :)
CZATOWNIA PŁYWAJĄCA 2-05-2014
"CZATOWNIA POD DĘBEM" 1-12-2012
Dzięki przychylności właścicieli stawów hodowlanych, wybudowaliśmy w ich pobliżu nowe ukrycie, "czatownię". Powstała w okolicy potężnego dębu, który upodobały sobie bieliki. Bielik to piękny, największy ptak drapieżny w naszym kraju. Oprócz bielików, licznie występują tam również czaple białe i czaple siwe.Wszystkie te wspaniałe ptaki mamy zamiar sfotografować. Konstrukcja czatowni jest podobna do innych, które wybudowaliśmy do tej pory. Powstała na bazie drewnianego szkieletu, uszczelnionego zużytą plandeką z przyczepy. Do zamaskowania ukrycia, użyliśmy trzciny rosnącej w pobliżu, dzięki czemu czatownia doskonale wtapia się w otoczenie. W środku swobodnie może fotografować dwie osoby, siedząc na wygodnych :) krzesełkach. Praca nad czatownią trwała prawie całą wolną sobotę i zmęczyła nas. Mam nadzieję, że trud się opłaci i będziemy w tym sezonie obserwować i fotografować piękne ptaki.
POLECAM 09-11-2011
Chciałbym zachęcić wszystkich "foto-przyrodników" do czytania, a może nawet prenumeraty dwóch ciekawych kwartalników, o istnieniu których zapewne nie wszyscy wiedzą. Pisma te są niszowe i prawie nie istnieją w zalewającej nas fali kolorowych "brukowców".
Oto linki:
"Foto Natura" - http://www.fotonatura.pl/
"Ptaki Polski"- http://www.ptaki-polski.pl/
W tym roku zabrałem się za budowę czatowni zimowej pod koniec września. Nie chciałem "zaspać" z budową, jak w roku ubiegłym. Wtedy zbyt długo zwlekałem, zaskoczyła mnie zima, skutkiem czego w sezonie zimowym nie zrobiłem ciekawych ujęć. Budowę zacząłem od wykopania dziury, o wymiarach 1,3x1,3m, głębokiej na 1m. Ta czynność najbardziej dała mi "w kość" :) Potem to już sama przyjemność. Zbudowałem drewniany szkielet, który obiłem deskami po dach, wykonany z drewnianych listew i uszczelniony starym materacem do pływania. Dach lekko opada ku tyłowi konstrukcji, żeby woda spływała do tyłu a nie na obiektyw. Oprócz otworu na obiektyw zrobiłem też mniejszy służący do obserwacji terenu. Oba otwory posiadają podnoszone zasłony zrobione ze starej wykładziny. Całość zamaskowałem starą słomą i gałęziami znalezionymi na miejscu, tak by maskowanie czatowni pasowało do otoczenia. Na koniec trochę umeblowałem wnętrze ;) Na ziemi ułożyłem stare kawałki grubej wykładziny, która zapewni izolację od zimnego podłoża. Przy ścianach umocowałem rozkładane półki na sprzęt, termos, itp. Pozostało czekać na pierwsze śniegi z nadzieją na udane zdjęcia.
MIĘDZY BIEBRZĄ A NARWIĄ 18-05-2011
Maj to piękny miesiąc. Czas toków i przylotów. Postanowiłem więc wykorzystać pogodę i zrealizować, dawno planowany wyjazd do Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Skorzystałem z zaproszenia na plener, organizowany przez klub KGT. Spędziłem w dobrym towarzystwie pięć dni, zwiedzając i fotografując, przepiękne okolice rozlewisk Biebrzy i Narwi.
Oprócz urzekających widoków, obserwowałem rybitwy białoskrzydłe, bociany białe, krwawodzioby, bekasy, kuliki wielkie, rycyki i wiele innych gatunków.
Kilka zdjęć pejzaży i ptaków zamieściłem w galerii. Kraina Biebrzy i Narwi zachwyciła mnie swym pięknem, więc odjeżdżając rzekłem-...Do zobaczenia...
Chcę podziękować koleżankom i kolegom z klubu KGT, za miłe przyjęcie. Fajnie było gościć na Waszym plenerze.
Pozdrawiam !
TRUDNY POCZĄTEK SEZONU 18-04-2011
Pod koniec marca wybrałem się na obchód terenu. Odwiedzałem znane mi miejsca, szukając tematów fotografii. Nad pobliską rzeką natknąłem się na parę raniuszków mozolnie budujących gniazdo. Już w myślach planowałem kilka "zasiadek", miałem nadzieję na świetne zdjęcia z karmienia młodych. Niestety, moje plany pokrzyżowała kilkudniowa nawałnica z opadami gradu, który zniszczył prawie ukończone już gniazdo i ptaki odleciały na dobre. Zdążyłem wykonać tylko kilka dokumentacyjnych zdjęć tych ciekawych ptaków.
Zmuszony byłem porzucić wcześniejsze plany i czym prędzej poszukać innego miejsca. Znalazłem żwirową łachę chętnie odwiedzaną przez pliszki siwe i sieweczki rzeczne. Zrobiłem już kilka zdjęć, które można obejrzeć w galerii.
Przy okazji fotografowania sieweczki odkryłem miejsce, w którym jak się okazało, chętnie żerują czaple siwe :) Niebawem planuję tam kilka przyszłych plenerów :)
AKCJA „ZIMORODEK” PAŹDZIERNIK 2010
Wybierając się sfotografować Zimorodka, miałem nadzieję, że uda się to za pierwszym razem, a nie jak w przypadku tegorocznego fotografowania Żołny- za ósmym. Tym razem z powodu jesiennej pory mogłem pospać dłużej, do 4:30. Latem trzeba wstać przynajmniej godzinę wcześniej. O godzinie 5:00 w całkowitej ciemności pojawiliśmy się nad rzeką i rozłożyliśmy sprzęt oraz namioty, przygotowaliśmy także patyk nad lustrem wody, tak by siedzący Zimorodek mógł wypatrywać drobne ryby w płytkiej wodzie. Po czym usiedliśmy na swoich miejscach i pozostało czekać do świtu, zadając sobie w myślach pytanie: Przyleci czy nie?? Przed 7:00 zaczęło świtać i zjawił się nasz model. Przysiadł na przygotowanym patyku i pogwizdywał charakterystycznie. Posiedział chwilę i zniknął w porannej szarówce. Trochę obawiałem się, że przestraszył się stojących namiotów i nie przyleci już tego dnia, ale na szczęście okazało się, że namioty zupełnie mu nie przeszkadzały i pojawiał się jeszcze kilka razy. Do godziny 11:00 udało mi się wykonać około 40 zdjęć, te ciekawsze można obejrzeć w galerii. W tym roku planuję jeszcze wybrać się nad rzekę z nadzieją, że uda się sfotografować tego pięknego ptaka z pokarmem w dziobie.